niedziela, 3 marca 2013

Ile pieniędzy tracimy na Fundusz Kościelnym


Ostatnio z ciekawości zainteresowałam się jakie są wydatki państwa związane z wiarą obywateli czyli wydatki na kościoły. Pewnie większość z Was słyszała coś na temat Funduszu Kościelnego bo temat ten co chwilę wraca do publicznej dyskusji. Działa on od 1950 r. i jest rekompensatą dla kościoła za zgarnięcie przez państwo dóbr kościelnych w latach PRL-u . Z Funduszu pokrywane są ubezpieczenia dla duchownych (księży ale także i sióstr zakonnych), którzy nie są nigdzie zatrudnieni, renowacje i remonty kościołów, a także na utrzymanie wydziałów teologicznych na wyższych uczelniach. Większość pieniędzy z Funduszu dostaje kościół katolicki. Z danych wynika, że około 80% pieniędzy z FK zostaje wydane na składki ubezpieczeniowe dla duchownych. Tylko pozostałe 20% na renowacje zabytkowych kościołów oraz pomoc charytatywną.

Dlaczego Fundusz Kościelny budzi tak skrajne emocje?

Po pierwsze dlatego, że Fundusz finansuje wszystkie kościoły oraz związki wyznaniowe, nawet te, które powstały po 1950 r. i ich majątki w żaden sposób nie zostały przez państwo przejęte. Po drugie, nikt nigdy nie zliczył w jakiej wysokości dobra zostały kościołowi zabrane. Fundusz Kościelny istnieje już 63 lata więc istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wszystkie straty zostały już bardzo dawno pokryte. Po trzecie, wydatki na Fundusz Kościelny realizowane są z budżetu państwa czyli najprościej mówiąc z podatków obywateli. A Polska nie jest krajem wyznaniowym. Co w takim razie z osobami nie wierzącymi, których w Polsce wciąż przybywa? Oni też łożą na utrzymanie księży oraz kościołów.

Ile w takim razie wynosi Fundusz Kościelny i inne wydatki?

Na 2013 r. zaplanowano przeznaczyć na Fundusz Kościelny 94 300 000 zł. W 2012 r. kwota wyłożona przez państwo na Fundusz wynosiła 94 500 500 zł. To i tak mało bo w 2000 r. 67 834 00 zł, natomiast w 2001 r. dwa razy tyle bo 132 280 000 złNa przestrzeni lat wszystkie wydatki związane z Funduszem Kościelnym są liczone w miliardach złotych.

Głosy z dyskusji internetowych i telewizyjnych krzyczą, że to tak naprawdę mała suma w porównaniu do innych wydatków. Czy mała? Dla przykładu, na Bibliotekę Narodową przeznaczane jest rocznie 73 mln zł, na Polską Akademię Nauk 81 mln zł, Sąd Najwyższy 66 mln zł, Fundusz Zajęć Sportowych dla Uczniów 14 mln zł, Centralny Ośrodek Sportu 87 mln zł, Stypendia naukowe dla wybitnych naukowców 7 mln zł. Przykłady można mnożyć. Co jest ważniejsze w takim razie? Jak dla mnie zdecydowanie Instytucje wymienione jako drugie.
Prócz tego kościół dostaje różnego rodzaju dotacje od państwa m.in. od Ministerstwa Kultury i Sztuki na renowacje zabytków, która w 2009 r. wynosiła 37 mln zł oraz dofinansowanie na uczelnie prowadzone przez Kościół Katolicki, które w 2009 r. wynosiło 178 mln zł.

Jakie jest rozwiązanie problemu?

W innych krajach, od wielu lat istnieje coś takiego jak podatek kościelny. Wierni mogą raz w roku przeznaczyć jakiś procent swojego podatku ( w zależności od kraju od 0,3 do 1%) na swój kościół czy związek wyznaniowy. Prócz tego oczywiście, mogą dawać dobrowolnie datki każdego miesiąca. Jednym słowem: utrzymaniem kościoła zajmują się wierni. To z ich pieniędzy są odprowadzane składki ubezpieczeniowe, utrzymanie księży, kościołów itd. W Polsce natomiast dopiero trwają prace nad ustanowieniem podatku kościelnego oraz likwidacją Funduszu Kościelnego. Prawdopodobnie ustawa ta wejdzie w 2014 r. Kościół bardzo długo nie chciał pozwolić na likwidację FK. Obecnie trwają negocjacje jak miałaby dokładnie wyglądać ta ustawa i okaże się czy kościół zgodzi się na 0,5% podatku kościelnego, który proponuje państwo.






Moje zdanie na ten temat jest takie, że Fundusz Kościelny powinien być zlikwidowany jak najszybciej. Kościoły mają swoje własne przychody (pieniądze z tacy, pieniądze za pogrzeby/śluby/chrzty,datki od wiernych) i są w stanie same się utrzymywać. Co więcej, jak pisałam wcześniej, Polska nie jest krajem wyznaniowym i prócz Polaków katolików są też Polacy ateiści, którzy niekoniecznie chcą dokładać do kościołów. Pieniądze, które przeznaczane są na Fundusz Kościelny można przeznaczyć na masę innych rzeczy czy akcji, które będą służyły ogółu społeczeństwa. Upadają szkoły, upadają przedszkola, żłobki, szpitale- te pieniądze powinny trafić tam, a nie na konto Funduszu. Podobnie jest z nauką religii katolickiej w szkołach. Dlaczego fundowane z pieniędzy wszystkich podatników skoro w Polsce mamy różne wyznania, a także ateistów? Może kościoły powinny zorganizować sobie same naukę religii bądź osoby wierzące powinny podjąć się pracy charytatywnej i  otworzyć szkółki przykościelne? To byłoby idealne rozwiązanie i do tego sprawiedliwe dla wszystkich obywateli. Co myślicie na ten temat?


by Asia

1 komentarz:

  1. Odpowiedź na ostanie pytanie: Że powinno tak być :D No ale cóż... jest jak jest :/

    OdpowiedzUsuń